Posłuszeństwo – nie tylko na co dzień!

Posłuszeństwo – nie tylko na co dzień!

Przygoda z psim sportem zwykle zaczyna się właśnie od posłuszeństwa. Większość osób, które rozpoczynają szkolenie sprowadza na nie problem.

Do klasycznych i najbardziej popularnych należy: ciągnięcie przez psa na smyczy w czasie chodzenia na spacery, brak reakcji na przywołanie, oraz skakanie podczas przywitania. Do rzadszych, chociaż też popularnych, należy agresja w stosunku do innych psów. Wielu ludzi ma problem z komunikacją z własnym psem – brak umiejętności czytania sygnałów wysyłanych przez niego, nieumiejętność nagradzania i motywowania zwierzęcia, nieprawidłowy sposób głaskania i zabawy, niewłaściwie stosowane korekty (w czasie próby eliminacji niepożądanych zachowań). Wszystko to prowadzi do niepotrzebnego chaosu i zamętu w relacjach z czworonożnym towarzyszem.

Etologia takich nieporozumień, czasem nie jest związana tylko z brakiem umiejętności w kontaktach z własnym psem, ale często bierze się z niewłaściwego dobrania psa do prowadzonego stylu życia. Tu doskonałym przykładem jest powszechnie kupowany przez rodziny z małymi dziećmi (często już przed zakupem psa cierpiące na wystarczający deficyt czasu), pozornie uroczy labrador lub Golden Retriver, który ma być niekłopotliwym uwieńczeniem sielankowego obrazu rodziny z pięknym i wesołym psem u boku. Wiele osób, nie zdaje sobie sprawy z tego, że każdy Retriver jest fantastycznym kompanem, ale także typowym psem myśliwskim, o dużym temperamencie, który na co dzień potrzebuje dużej dawki ruchu i zajęcia. Typowy przedstawiciel swej rasy do flegmatyków nie należy, ale za to świetnie sprawdzi się w psich sportach.

Szkolenie z zakresu posłuszeństwa, to nie tylko nauka wykonywania określonych poleceń, która ma zastosowanie w czasie wspólnego życia z psem. Oprócz nauki podstaw, związanych z funkcjonowaniem w normalnym otoczeniu, takich jak chodzenie przy nodze na luźnej smyczy, bez niej, przywołania w czasie spacerów, zostawanie w określonej pozycji czy przynoszenie piłeczki w czasie zabawy, to posłuszeństwo jest też dyscypliną sportu.

Zwykle pierwszy pies, z którym rozpoczyna się treningi jest zupełnie przypadkowy i mniej lub bardziej do tego się nadaje – przewodnik trenuje z tym zwierzęciem, które aktualnie ma. Dopiero następne zwierzę najczęściej jest specjalnie wybrane pod kątem określonej dyscypliny sportu, którą właściciel planuje uprawiać (do posłuszeństwa nadaje się pies każdej rasy, który posiada predysponujące go do tego skłonności fizyczne oraz psychiczne – szybkość, skoczność, dynamikę, popęd aportu, chęć jedzenia itp.). Bardzo dużo psów startujących w posłuszeństwie to przedstawiciele takich ras jak Border Collie, Owczarek Australijski, Owczarek Belgijski (we wszystkich odmianach, ze szczególnym ukłonem w stronę Malinois), Retriver, Owczarek Niemiecki.Jednak na zawodach (np. Obedience klasa „0”) widuje się przeróżne psy, włącznie z ciężkimi Molosami.

Myśląc o startach należy pamiętać , żeby treningi zacząć pod okiem osoby doświadczonej, która ma uprawnienia instruktorskie Związku Kynologicznego lub jest czynnym zawodnikiem – zna trendy panujące w danej dyscyplinie i potrafi nie tylko pracować z psem, ale przede wszystkim umiejętnie korygować błędy przewodnika jako trener. Paradoksem jest prowadzenie zajęć przez osoby, które nigdy w swoim życiu nie przygotowały żadnego psa do egzaminu wg regulaminów zatwierdzonych przez Główną Komisję Szkolenia Psów (ZKwP), nie startowały w zawodach, bądź ich doświadczenie ogranicza się do epizodycznych startów z jednym psem w najniższych klasach. Niestety jest to niezwykle popularne.

Poszczególne kraje posiadają wewnętrzne regulaminy posłuszeństwa sportowego oraz regulaminy międzynarodowe, wg których odbywają się Mistrzostwa Świata. Same zawody mogą mieć różną rangę, lecz na terenie danego kraju najważniejsze są jego Mistrzostwa (np. Mistrzostwa Polski).

Mistrzostwa Polski są jedyną imprezą , na której nie ma możliwości startów z psem nie posiadającym rodowodu bądź wnętrem (tu w zależności od dyscypliny psiego sportu). W przypadku pozostałych imprez nie ma to znaczenia. Ważne jest to, żeby jego przewodnik był członkiem Związku Kynologicznego oraz posiadał zapłaconą składkę członkowską za dany rok.

W Polsce mamy dwie możliwości trenowania posłuszeństwa – PT oraz Obedience. Pies Towarzyszący to regulamin podzielony na 3 stopnie trudności – PT1, będące tylko egzaminem, PT2 i PT3 – wg których to rozgrywane są zawody. Drugą możliwością jest Obedience, które z założenia jest dyscypliną dostępną dla wszystkich a sędzia zobligowany jest do oceny pracy psa z uwzględnieniem predyspozycji rasy (przywołanie „szybkie jak na cane corso” czy „zbyt wolne jak na malinois”). Ponadto nie wymaga zbyt wielu atrybutów potrzebnych do treningu (nie ma konieczności korzystania z całego szeregu sprzętu, jak w przypadku np agility, gdzie bez dostępu do toru treningi nie mają sensu). Podział klas jest zależny od stopnia zaawansowania psa – począwszy od klasy „0”, skończywszy na klasie mistrzowskiej – Obedience 3. We wszystkich regulaminach oceniana jest nie tylko poprawność i zgodność z regulaminem prezentowanych ćwiczeń, ale także ogólny obraz pracy psa i sposób jej wykonania.

Każdy z psów startujących lub zdających egzaminy musi posiadać książeczkę startową (książeczkę wyszkolenia psa), która jest tak samo ważnym dokumentem jak jego rodowód. Każdorazowo potwierdzany jest w niej udział psa w danej imprezie, wraz z datą oraz pieczątką sędziego.

Dzięki rozwojowi psiego sportu, szkolenie z zakresu posłuszeństwa jest nie tylko nieodzownym elementem wspólnego życia z psem, lecz także fantastycznym sposobem na wspólne spędzanie czasu i wciągającym hobby.  

 

Jacek Lewkowicz

Międzynarodowy sędzia prób pracy i Obedience 
Pozorant licencjonowany
Członek Zarządu ZK/oddział Kraków
Instruktor szkolenia psów ZKwP
Instruktor Obedience
Właściciel szkoły tresury psów „HITT DOG”
reklama-sklep (1)
 

Najnowsze wpisy

adsense