Nasza pupile niejednokrotnie mogą nas zaskoczyć swoją mądrością. Tym razem pies próbuje dostać się do domu. Gdy nie mozę poradzić sobie z otwarciem drzwi, najzwyczajniej w świecie dzwoni dzwonkiem ;).
Ostatnimi czasy obserwujemy w Polsce wzrost zainteresowania właścicieli psów ofertą salonów groomerskich. Co odpowiada za taki stan rzeczy? Przede wszystkim ich „elitarność” oraz bardzo wysoki poziom usług. Co można w tym przypadku rozumieć jako „elitarność”? To proste. Większość właścicieli nadal nie wyobraża sobie, aby na pielęgnacje psa wydawać więcej pieniędzy niż to wynika z kosztów jego podstawowej opieki, tzn. zazwyczaj jedzenia i środków do samodzielnej pielęgnacji. Dlatego do grona tych, którzy najczęściej korzystają z ich świadczeń, należą przede wszystkim właściciele psów rasowych, biorących udział w różnego rodzaju konkursach czy wystawach. Ale tyle o statystyce…
Fachowe podejście
Inni właściciele właściwie mogliby brać przykład od „zapaleńców”, ze względu na fachowość obsługi pracowników salonów, ponieważ często zdarza się, że nie mają bladego pojęcia o tym jak i kiedy stosować poszczególne środki czy akcesoria. Wizyta w salonie groomerskim, może zatem oszczędzić naszemu pupilowi niepotrzebnego cierpienia. Bardzo często bywa tak w przypadku obcinania psich pazurów, które ze względu na swoją budowę i unerwienie, sprawiają właścicielom nie lada kłopot.
Co możemy zafundować naszemu pupilowi?
Przejdźmy jednak do konkretów. Na początku musimy zastanowić się z jakiej usługi chcielibyśmy skorzystać. Standardowa oferta salonów obejmuje strzyżenie, degażowanie, trymowanie, kąpiele zwykłe i lecznicze – od ras mini do maxi, nawilżanie i rozkołtunianie sierści/włosa, czyszczenie uszu, usuwanie włosów z uszu, obcinanie pazurów, wycinanie włosów przylegających do opuszków (kołtunów oraz leczenie wynikających z tego odparzeń), a także profesjonalne przygotowanie psów do wystaw.
Przed wizytą
Naszym zadaniem jest nade wszystko, przygotowanie zwierzęcia do wizyty w salonie tak aby oszczędzić mu stresu. Musimy zatem od szczeniaka przyzwyczajać go do pielęgnacji: czesania sierści, strzyżenia, suszenia przy pomocy suszarki, kąpania itd. Przyzwyczajony do tego typu zabiegów, nie będzie sprawiał problemów obsłudze, a trzeba wiedzieć, że nadpobudliwe czy zbyt agresywne psy, nie mogą liczyć na przeprowadzenie żadnego zabiegu. Bardzo ważne jest także aby odpowiednio psa „przespacerować” tak aby nie rozładować nadmiar energii, a przy okazji zapobiec ewentualnej przykrej „niespodziance”… .
Czas upałów, wiąże się z poważnym zwiększeniem dyskomfortu u psów. Powinniśmy zatem pamiętać o tym, aby wykazywać się wówczas szczególną troską o ich zdrowie i dobre samopoczucie. Pomoże nam w tym przestrzeganie kilku prostych zasad.
Dostęp do wody
Przede wszystkim, należy zadbać o to aby nasz pupil, miał stały dostęp do świeżej, chłodnej wody. Odwodnienie bywa bardzo niebezpieczne, zwłaszcza u bardzo młodych lub starych psów. Ale pies pijąc podczas upałów, np. kiedy wraca zgrzany ze spaceru, nie tylko zaspokaja pragnienie, także się chłodzi, co jest dla niego równie istotne. Jak pewnie wiecie, nasi ulubieńcy mogą obniżyć temperaturę ciała tylko przez ziajanie, dlatego chłodna woda jest tak ważna, bo dodatkowo przyspieszy ten proces, co będzie dla psa korzystne i bardzo przyjemne. Można nawet do miski z wodą wrzucić kilkanaście kostek lodu – na pewno nie zaszkodzą. Kiedy przychodzą na prawdę wysokie temperatury, sama woda w misce może nie wystarczyć. Żeby mieć pewność że nie narażamy zwierzaka na odwodnienie, powinniśmy zadbać także o uzupełnianie elektrolitów. O dawkowanie trzeba zapytać weterynarza. No i pamiętajmy o częstym wymienianiu wody, tak żeby była stale chłodna.
Schładzanie psa
Wychodząc na spacer zabieramy koniecznie butelkę dobrze schłodzonej wody i często psa poimy. Kiedy temperatura przekracza 30 st. i wychodzimy nawet tylko „na siusiu”, dobrze jest psa polać pod prysznicem zimną (ale oczywiście nie lodowatą) wodą. Będzie mu o wiele łatwiej znieść duży upał, a my nie będziemy się musieli obawiać o jego zdrowie. Jest to o wiele lepszy moment na takie polewanie, niż po powrocie, kiedy zbyt niska temperatura wody mogłaby spowodować u psa szok termiczny. Pamiętajmy także o tym, że psy małych ras na upał są narażone najbardziej. Po prostu zbyt mała odległość dzieli ich ciałko od rozgrzanej nawierzchni. Unikajmy więc chodzenia z nimi po takich nawierzchniach, a wybierajmy raczej spacer po ziemi, lub trawie, które nigdy tak mocno się nie nagrzewają. Z resztą jest to właściwy wybór dla każdego psa, ponieważ nawet wieczorem, kiedy temperatura powietrza już spada, betonowe czy asfaltowe nawierzchnie jeszcze długo pozostają rozgrzane. Na dłuższe spacery z psem wychodzimy wyłącznie wczesnym rankiem albo wieczorem, ale o tym na pewno doskonale wiecie.
Podróż samochodem
Najlepiej wziąć ze sobą zapas niegazowanej wody mineralnej i regularnie poić psa. Jeśli nasze auto nie jest wyposażone w klimatyzację, pamiętajmy również o ręczniku do zwilżania psa, a co 3 godziny najlepiej będzie – również dla nas samych – jeśli się zatrzymamy aby rozprostować kości i przespacerować się z psiakiem po jakimś cienistym zagajniku. Wybierając się w dłuższą trasę, możemy wcześniej zamrozić kilka butelek z wodą i włożyć je psu w posłanie. Przez długi czas spełnią rolę osobistej, psiej klimatyzacji, a nasz podopieczny będzie nas za to ubóstwiał! I nigdy, przenigdy nie zostawiajmy psa samego w samochodzie, nawet na krótko, nawet w cieniu, bo może się skończyć tragicznie!
Redakcja dogosfera.pl