>
Na pytania czytelników odpowiada dr n. wet. Jagna Kudła – lekarz weterynarii, specjalistka terapii zaburzeń zachowania u psów i kotów
Jakie skutki może mieć dla psa aktualna sytuacja związana z epidemią, czyli człowiek ciągle w domu?
Obserwuję dwa główne nurty zmian zachowania u psów: pierwszy dotyczy zwierząt, które przed kwarantanną nie wykazywały zaburzeń behawioralnych, były przyzwyczajone do rutyny tygodnia „roboczego” i ew. zmian podczas weekendów. Te psy są teraz zmęczone i zdezorientowane, a często nawet rozdrażnione i nadpobudliwe. Warto pamiętać, że pies przesypia ok 13-14 godzin dziennie. Ważna jest również jakość tego snu. Układ nerwowy psa, podobnie jak człowieka regeneruje się podczas fazy NREM, czyli głębokiej fazy snu. W obecnej sytuacji w ciągu dnia psy mogą pozwolić sobie tylko na krótkie drzemki, bo w większości przypadków w domu dzieje się zbyt dużo, żeby pies mógł dłużej pospać, lub wręcz jest wybudzany ze snu np. przez bawiące się dzieci. Do tego dochodzą również krótsze i mniej urozmaicone spacery oraz brak kontaktu z innymi psami. Jak by tego było mało, z powodu „sanepidowej” kwarantanny właścicieli, wiele psów musi wychodzić na spacer z obcymi ludźmi. Po prostu świat stanął na głowie.
Druga grupa psów, to zwierzęta, które przed epidemią COVID-19 źle znosiły rozłąkę z właścicielem i wykazywały zaburzenia o podłożu lękowym. Nie mówię o tylko o takich, które wykazywały oczywiste objawy lęku separacyjnego, ale również o tych, dla których każda rozłąka z właścicielem wiązała się z odczuwaniem stresu, ale nie wyły godzinami czy nie demolowały domu. Czekały jedynie na powrót właściciela często zmieniając miejsca, lub leżały stale pod drzwiami nasłuchując znanego im odgłosu kroków, ponieważ dopiero obecność opiekuna daje im poczucie bezpieczeństwa. Na takie psy nie skarży się żaden sąsiad, ale te zwierzęta nie odpoczywają podczas nieobecności opiekuna podobnie jak teraz pierwsza grupa omawianych przeze mnie psów. Takie psy dostały kwarantannę w prezencie, jak gwiazdkę z nieba. Dzięki wirusowi SARS-CoV-2 są obecnie znacznie mniej zestresowane niż przed epidemią, co przekłada się na ich całe zachowanie. Ten stan nie będzie trwał jednak długo. Właściciele wrócą do pracy, a psy na tak gwałtowną zmianę mogą zareagować znacznie poważniejszymi zaburzeniami zachowania niż wykazywały wcześniej.
Podsumowując, po kwarantannie możemy mieć znacznie więcej przypadków zaburzeń zachowania związanych z separacją, a także następstw niedostatecznie zaspokojonych potrzeb behawioralnych psów (m.in. przewidywalności otoczenia i ruchu).
Jak sobie radzić, by zminimalizować te negatywne skutki kwarantanny?
Epidemia w dużym stopniu wpływa na psychikę ludzi powodując nieraz, że nie możemy się skoncentrować czy postępować według z góry założonego harmonogramu dnia. To dodatkowo zaburza funkcjonowanie zwierząt sprawiając, że ich otoczenie staje się całkiem nieprzewidywalne. Dołóżmy więc wszelkich starań, aby stałe rytuały psa, takie jak karmienie, spacery czy zabawa odbywały się punktualnie. Psom, podobnie jak dzieciom, przewidywalność otoczenia zwiększa poczucie bezpieczeństwa, bo wiedzą co je czeka.
Jeżeli sytuacja zmusza nas do skrócenia spacerów czy ograniczenia kontaktu z innymi psami, powinniśmy uatrakcyjnić naszym podopiecznym przebywanie w domu na przykład karmiąc je w interaktywny sposób i bawiąc się w zabawy węchowe. Od wielu osób usłyszałam, że kwarantanna spowodowała coś zupełnie odwrotnego – nawet ci właściciele, którzy bawili się wcześniej ze swoimi psami, teraz tego nie robią. Pamiętajmy jednak, że nic nie zastąpi długiego spaceru, nawet najfajniejsza zabawa. Spacer z psem powinien trwać przynajmniej 40 min, żeby zwierzę miało szansę odpocząć od domu, eksplorować, zostawić zwoje wiadomości dla innych zwierząt. Absolutne minimum spacerowe dla psa to półtorej godziny dziennie.
Ważne jest też, żebyśmy starali się wychodzić czasem z domu i zostawiać zwierzę samo, choćby na 15 minut, kiedy idziemy do sklepu. Chodzi o to, żeby dawać psu do zrozumienia, że sytuacja, w której wszyscy domownicy są w domu nie będzie trwać wiecznie i będę takie momenty, kiedy zostanie sam. Jeżeli pies nie został sam w domu już od dwóch miesięcy, warto takie okresy samotności odpowiednio dawkować, podobnie jak postępuje się u szczeniąt. Bardzo przydatne jest nagrywanie psa podczas nieobecności, żeby ocenić czy pies już nie wykazuje objawów lęku. Jeżeli tak by się stało, nie czekajmy na koniec kwarantanny, aby zwrócić się do behawiorysty o pomoc.