Zioła w dogo-leczeniu? Czyli „Kilka słów o fitoterapii psów” – artykuł autorstwa dr n. wet. Marty Mendel

9300226485_40aee2c206_z

Niezależnie od szerokości geograficznej, kultury i wyznawanej religii fitoterapia zawsze była stosowana jako jedna z podstawowych metod leczniczych wśród ludzi oraz wobec zwierząt.

Pierwsze udokumentowane zastosowania ziołolecznictwa pochodzą ze starożytnego Egiptu, choć najprawdopodobniej dużo wcześniej stosowanie roślin leczniczych rozpowszechnione było w Chinach. Dowody wykorzystania ziół w terapii pochodzą także z Babilonu (około 750 p.n.e.) oraz Mezopotamii. Podstawą rozwoju fitoterapii wśród starożytnych Greków, Rzymian i Arabów była materia medica – księga zbierająca opisy roślin, ich działania leczniczego oraz receptury poszczególnych preparatów ziołowych. Wiele spośród współczesnych leków zawdzięczamy rozwojowi i praktyce leczniczej opartej na wykorzystaniu roślin. Znakomicie opisane i z powodzeniem nadal stosowane leki, które początkowo używane były w postaci suszu lub wyciągu roślinnego to na przykład atropina (Atropa belladonna, pokrzyk wilcza jagoda), digoksyna (Digitalis lanata, naparstnica wełnista), kolchicyna (Colchicum autumnale, ziemowit jesienny), kwas salicylowy – prekursor popularnej aspiryny (Filipendula ulmaria, wiązówka błotna), czy waleriana (Valeriana officinalis, kozłek lekarski). Dziś wykorzystywanie roślin leczniczych, czy ziołolecznictwo stanowią usankcjonowaną gałąź tzw. medycyny niekonwencjonalnej. Obserwowany w ostatnich latach zwrot ku wszystkiemu co naturalne (szacunkowe dane mówią, że 70-80 % ludzi na świecie stosuje metody medycyny niekonwencjonalnej, w tym fitoterapię) oraz rosnąca niechęć do preparatów syntetycznych, powoduje iż coraz więcej właścicieli psów kieruje zapytania o możliwość wykorzystania roślin leczniczych i ich przetworów w zapobieganiu oraz leczeniu chorób, a także wspomaganiu zdrowia swoich podopiecznych.

15636300633_ee6874c53f_z Zastanówmy się zatem, czy to co pomaga nam, równie skutecznie i bezpiecznie może być stosowane u psów ……

 

Beczka miodu

Obserwacje dzikich zwierząt, takich jak małpy, zwierzęta kopytne, czy wreszcie mięsożerne dowodzą, że zwierzęta te wybiórczo interesują się określonymi roślinami i spożywają je w sytuacjach nasilonych infekcji pasożytniczych, czy też zaburzeniach ze strony przewodu pokarmowego, na przykład cierpiąc z powodu biegunki. Spostrzeżenia te przemawiają za możliwością skutecznej i bezpiecznej fitoterapii psów. Ponadto wielowiekowe tradycje stosowania leków ziołowych w opiece nad psami polującymi czy pasterskimi zdają się potwierdzać wnioski wysnuwane na podstawie obserwacji zwierząt dziko żyjących. W Polsce jedne z pierwszych doniesień wykorzystania roślin w leczeniu zwierząt, w tym psów, był opisu flory Polski, będący jednocześnie zielnikiem, poradnikiem medycznym i gospodarskim autorstwa księdza Jana Krzysztofa Kluka (ur. 1739 r.). Połączenie wiedzy dotyczącej tradycyjnych zastosowań preparatów roślinnych u psów z aktualną znajomością ich fizjologii oraz najnowszą wiedzą z zakresu farmakognozji[1], pozwala prowadzić racjonalną fitoterapię psów. Coraz bogatsze i dokładniejsze dane dotyczące zawartości substancji czynnych w roślinach oraz właściwości biologicznych poszczególnych wyciągów i preparatów roślinnych pomagają zwiększyć skuteczność i ograniczyć ryzyko wystąpienia efektów ubocznych wynikające ze stosowania leków ziołowych.

Wielu zielarzy i lekarzy wykorzystujących zioła w swojej praktyce przychyla się do opinii, że duża skuteczność i jednocześnie bezpieczeństwo fitoterapii wynika z mnogości składników obecnych w każdej roślinie i ich buforującego odziaływania na siebie nawzajem. Teoria ta tłumaczy wielość i siłę działań pożądanych roślin i jednocześnie eliminowanie efektów niepożądanych. Warto jednak pamiętać, że stosowanie preparatów o złożonym składzie, co zawsze związane jest z podawaniem roślin leczniczych, stwarza możliwość oddziaływania poszczególnych składników preparatu na różne narządy i ich funkcje, a także potencjalne interakcje z jednocześnie podawanymi lekami syntetycznymi, czy nawet elementami diety. W konsekwencji obserwowane działanie leku roślinnego może być wyrażone dużo silniej lub wręcz przeciwnie, słabiej, aniżeli zakładamy. Stąd ordynacja preparatów roślinnych psu powinna być zawsze poprzedzona wnikliwą analizą możliwych skutków, zwłaszcza jeśli dotyczy psów cierpiących na kilka współistniejących chorób.  4615709577_72f0d2afd3_z

 

 

Znając budowę oraz fizjologię przewodu pokarmowego, wątroby, czy nerek psa można przyjąć, że żadna z grup chemicznych substancji pochodzenia roślinnego (alkaloidy, aminokwasy, antrachinony, flawonoidy, garbniki, glikozydy, gorycze, kumaryny, olejki eteryczne, pektyny, saponiny, czy śluzy) nie powinna być dyskwalifikowana ze stosowania w leczeniu psów. Co prawda stosunkowo krótki i ubogi w mikroorganizmy przewód pokarmowy psa nie sprzyja wchłanianiu substancji pochodzenia roślinnego w dużych ilościach, jednak nie stanowi to problemu uniemożliwiającego skuteczną fitoterapię. Ponadto wysoka aktywność enzymów zaangażowanych w metabolizm sprawia, że podawane preparaty roślinne ulegają efektywnej biotransformacji (metabolizmowi), a powstające z nich metabolity są usuwane z organizmu, co zabezpiecza psy przed toksycznym działaniem substancji pochodzenia roślinnego.

Również charakter i preferencje smakowe czynią z większości psów pacjentów odpowiednich do podjęcia fitoterapii. W zależności od potrzeb i dostępności preparatów drogą doustną można podawać psom napary, odwary, tabletki, kapsułki, sproszkowane wyciągi, czy świeżo wyciśnięte soki – w razie potrzeby odpowiednio doprawiane do smaku, np. miodem lub bulionem. Względnie łatwe jest także stosowanie preparatów na powierzchnię skóry w postaci okładów lub kremów/maści, choć w tym przypadku należy zazwyczaj zabezpieczyć psa przed wylizywaniem bądź stosować wyłącznie rośliny, które działają bezpiecznie także po zjedzeniu przez zwierzę. Infekcje dróg oddechowych są natomiast najczęstszym wskazaniem do zastosowania inhalacji.

26786082250_791176a19d_z

 

 

I łyżka dziegciu

Zachęcając lekarzy weterynarii, terapeutów, opiekunów i właścicieli zwierząt do fitoterapii nie można nie wspomnieć o kilku ograniczeniach, czy też mankamentach tego sposobu leczenia zwierząt. Niewątpliwie warunkiem bezpiecznego stosowania roślin leczniczych jest prawidłowe dawkowanie preparatów, co prawdopodobnie stanowi jedno z poważniejszych wyzwań fitoterapii. Większość dostępnych protokołów terapeutycznych opisuje dawkowanie ziół i innych preparatów roślinnych u człowieka. Stąd też, w przypadku braku dokładnych wskazówek odnośnie dawkowania u psów zaleca się rozpoczynać terapię od podania wyciągu/preparatu w niskiej dawce i stopniowo ją zwiększać. Takie postępowanie pozwala także zweryfikować ewentualne uczulenie psa na podawany preparat, co jest stosunkowo częstą sytuacją w przypadku stosowania leków ziołowych/roślinnych. Warto pamiętać, że wiele roślin (np. arcydzięgiel litwor, bergamotka, dziurawiec zwyczajny, nagietek) zawiera substancje fotouczulające, czyli może powodować nadwrażliwość skóry na promienie słoneczne, co znacznie ogranicza ich wykorzystanie. Reakcja fotosensybilizacji może wystąpić niezależnie od drogi podania preparatu (doustnie, dermalnie) i zazwyczaj jest silniej wyrażona u zwierząt jasno umaszczonych. Jak wspomniałam wcześniej większość roślin jest bezpieczna[2] dla psa, zwłaszcza jeśli pochodzi z pewnego źródła: rośliny są prawidłowo zidentyfikowane (!) i niezanieczyszczone. Zbierając samodzielnie rośliny, które mają być wykorzystane w leczeniu należy starannie dobrać miejsce zbioru. Zaleca się unikać bliskiego sąsiedztwa dużych arterii komunikacyjnych będących źródłem zanieczyszczenia spalinami samochodowymi, metalami ciężkimi oraz pól uprawnych i sadów, gdzie stosowane są środki ochrony roślin i nawozy.

Co i jak stosować?

W następnych częściach cyklu przedstawię Państwu możliwości wykorzystania fitoterapii (dobór roślin, droga podania preparatów, dawkowanie) w wybranych chorobach występujących u psów. Zapraszam!

                                                                                                                                                        Dr n. wet. Marta Mendel

………..

[1] Farmakognozja jest dziedziną wiedzy przyrodniczej, wchodzącej w zakres nauk farmaceutycznych, zajmującą się surowcami naturalnymi i ich składnikami chemicznymi, które wykazują właściwości biologiczne mające zastosowanie w lecznictwie (Farmakognozja, podręcznik dla studentów farmacji. Stanisław Kohlmunzer)

[2] wyjątek stanowią: bylica piołun, czosnek, Ephedra sinica – má huáng, mięta polej, yucca, żywokost


Piśmiennictwo

Brendieck-Worm C., Klarer F., Stöger E.: Heilende Kräuter für Tiere. Pflanzliche Hausmittel für Heim- und Nutztiere. Haupt Verlag, 2015.

Ghosh A.H., Ethnomedicine for human and veterinary development. Daya Publishing House, 2009.

Hahn I., Zitterl-Eglseer K., Franz Ch.: Phytomedizin bei Hund und Katze: Internetumfrage bei Tierärzten und Tierärztinnen in Österreich, Deutschland und der Schweiz. Swiss Archive for Veterinary Medicine, 2005, 147 (3), 135–141.

Jakubik G.: Fitoterapia weterynaryjna w dziełach księdza Krzysztofa Kluka. Ciechanowiecki Rocznik Muzealny, tom I, 2006.

Kohlmünzer S. Farmakognozja. Podręcznik dla studentów farmacji. Wydawnictwo Lekarskie PZWL, 2007.

Lamer-Zarawska E., Kowal-Gierczak B., Niedworok J. Fitoterapia i leki roślinne. Wydawnictwo Lekarskie PZWL, 2007

Lin J.H. Panzer R.: Use of Chinese herbal medicine in veterinary science: history and perspectives. Scientific and Technical Review of the Office International des Epizooties, 1994,13 (2), 425-432.

Samuelsson G., Bohlin L. Drugs of natural origin. A treatise of pharmacognosy. Apotekarsocieteten, 2009.

Smith-Schalkwijk M.J.: Veterinary phytotherapy: An overview. Canadian Veterinary Journal, 1999, 40, 891-892.

 


O autorce:

notka na strone

® © Materiał chroniony prawem autorskim – wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy portalu DOGOSFERA.PL

Najnowsze wpisy

adsense