Środki czystości, które zazwyczaj przechowujemy w kuchni, łazience, schowku, garażu zawierają najczęściej silne kwasy i zasady lub mają charakter łatwo pieniących się detergentów. Zarówno kwasy jak i zasady, niezależnie od okoliczności narażenia (połknięcie, kontakt ze skórą, okiem), wywołują bardzo silne działanie drażniące, a czasem nawet żrące. W konsekwencji w miejscach kontaktu ze środkiem czyszczącym (błony śluzowe, skóra, struktury oka) może dochodzić do zmian przypominających wyglądem poparzenia. Jeśli środek chemiczny ma silny odczyn kwaśny uszkodzenia tkanek są zazwyczaj rozległe, ale powierzchowne, podczas gdy preparaty zasadowe wywołują zwykle zmiany martwicze, które są zarówno rozległe i głębokie. Jeśli pies wejdzie, otrze się lub położy się w rozlanym środku czyszczącym warto natychmiast spłukać skórę wodą. Natomiast w przypadku wypicia, polizania preparatu konieczny jest natychmiastowy kontakt z lekarzem weterynarii, niedopuszczalne jest prowokowanie wymiotów ani płukanie żołądka.
Rodentycydy, czyli trutki na gryzonie rozkładane za meblami, na klatkach schodowych, w piwnicach i garażach stanowią śmiertelne zagrożenie dla psów. Obecnie najpopularniejszym rodzajem rodentycydów stosowanych w Polsce są rodentycydy antykoagulacyjne. Środki te zaburzają proces krzepnięcia krwi, co zwiększa ryzyko krwawień w przypadku urazów oraz doprowadza do spontanicznych krwotoków wewnętrznych i zewnętrznych. Jeśli właściciel psa nie jest świadom narażenia psa na rodentycydy antykoagulacyjne przebieg zatrucia może nie wskazywać jednoznacznie na jego przyczynę. Nierzadko pierwszymi objawami są kulawizny (wylewy krwi w obrębie stawów), krwawienia z dziąseł (często mylone z chorobami zębów, przyzębia zwłaszcza u starszych psów), utrata apetytu czy apatia. Dopiero dalszy przebieg zatrucia oraz wyniki badań laboratoryjnych, tj. odchylenia w badaniu układu krzepnięcia krwi, jednoznacznie wskazują na rodentycydy antykoagulacyjne.
Leki powinny być zawsze przechowywane w bezpiecznym, niedostępnym dla dzieci i zwierząt miejscu. Niestety zdarza się, że zwłaszcza leki przeciwbólowe, przeciwzapalne i „przeciwprzeziębieniowe” właściciele pozostawiają w miejscu, w którym po raz ostatni były zażywane: na stole w kuchni, przy łóżku, w łazience, przed telewizorem, itd., a to sprzyja ich przypadkowemu spożyciu przez zwierzęta Zdarza się również, że właściciele podają psom „ludzkie” leki przeciwzapalne i przeciwbólowe, co także może wywołać poważne zatrucie. Najczęściej odnotowuje się podanie lub przypadkowe zjedzenie leków, zawierających paracetamol bądź niesteroidowe leki przeciwzapalne, tzw. NSAID (np. ibuprofen, naproksen, kwas acetylosalicylowy). W krótkim czasie po spożyciu paracetamolu u psów mogą wystąpić takie objawy jak biegunka, wymioty, ślinienie, łzawienie, ból z okolicy jamy brzusznej, obniżenie temperatury ciała, przyśpieszenie pracy serca oraz zasinienie błon śluzowych. Zaburzenia te wynikają przede wszystkim z przekształcenia hemoglobiny do methemoglobiny (co powoduje charakterystyczne zabarwienie krwi na kolor czekoladowy) oraz uszkodzenia czerwonych krwinek. Dodatkowo po około 24-36 godzinach od przyjęcia paracetamolu może dojść do silnego uszkodzenia wątroby i w efekcie niewydolności tego narządu. Natomiast w przebiegu ostrego zatrucia niesteroidowymi lekami przeciwzapalnymi dominują takie obawy jak wymioty (mogą być podbarwione krwią), znacznie przyśpieszona akcja oddechowa, wzrost temperatury ciała, zaburzenia krzepnięcia krwi i anemia, która rozwija się na skutek utraty krwi. Jeśli narażenie na NSAID jest wielokrotne dodatkowo należy spodziewać się owrzodzeń błony śluzowej żołądka i dwunastnicy, niewydolności wątroby i nerek. W przypadku podejrzenia lub potwierdzonego spożycia przez zwierzę leków z domowej apteczki należy zawsze, bezzwłocznie powiadomić lekarza weterynarii.
Żywność, która pozostaje na stołach, szafkach może stać się łatwym łupem dla ciekawskich i łakomych czworonogów. Znęcone zapachem (a później także smakiem) psy nierzadko zjadają pożywienie swoich właścicieli. Najczęściej wywołuje to jedynie niezadowolenie opiekuna, ale czasem dodatkowo może stać się przyczyną poważnego zatrucia. Produktami, w tym napojami, które nigdy nie powinny być przechowywane/pozostawiane w miejscach dostępnych dla psów są: czekolada, kawa, kakao (zwłaszcza z dodatkiem mleka i cukru, gdyż sprzyja to wypijaniu ich przez zwierzęta), produkty zawierające ksylitol jako substancję słodzącą, winogrona, orzechy (przede wszystkim makadamia), czosnek i cebula. Zdecydowanie najniebezpieczniejsze jest zjedzenie przez psy produktów zawierających ksylitol, gdyż powoduje on nagły wyrzut insuliny i w krótkim czasie dramatyczny spadek glukozy we krwi. W efekcie możliwa jest nawet utrata przytomności, już po 30 minutach od narażenia. Metyloksantyny zawarte w czekoladzie, kawie, herbacie, czy kakao doprowadzają natomiast początkowo do wystąpienia objawów żołądkowo-jelitowych i zwiększenia pragnienia, a następnie pobudzenia ruchowego, przyśpieszenia pracy serca i akcji oddechowej, a także objawów drgawkopodobnych, znacznego wzrostu temperatury ciała i zapalenia trzustki. Czosnek i cebula, które zwierzęta zjadają wraz z potrawami przyrządzanymi przez właścicieli lub podczas zabawy „główkami” tych przypraw indukują przekształcenie hemoglobiny do methemoglobiny, co uniemożliwia roznoszenie tlenu w organizmie. W konsekwencji rozwija się niedotlenienie, które potęgowane jest anemią wynikającą z uszkodzenia erytrocytów przez substancje zawarte w czosnku i cebuli. Warto zaznaczyć, że toksyczne efekty działania czosnku i cebuli są zawsze dużo wyraźniejsze u kotów niż u psów. W przypadku winogron i rodzynek mechanizm toksycznego oddziaływania na psy nie został do tej pory poznany. Z opisów przypadków zatruć tymi owocami wynika jednak jednoznacznie, że najczęstszą konsekwencją jest uszkodzenie i niewydolność nerek. Z grupy orzechów najniebezpieczniejsze dla psów wydają się być orzechy makadamia. Spożycie 5-40 orzechów przez 20-kilogramowego psa może spowodować silne wymioty, apatię, zaburzenia równowagi, zaleganie, problemy ze wstawaniem, znaczny wzrost temperatury ciała, a także obrzęki i bóle stawów oraz mięśni.
Omawiając problem zatruć produktami spożywczymi warto wspomnieć także śmietnik jako potencjalne źródło substancji toksycznych. Zepsuta żywność, nieudane potrawy ulegają fermentacji i stają się znakomitą pożywką dla wielu bakterii i grzybów. W rezultacie zjedzenie odpadków śmietnikowych może być przyczyną zatrucia alkoholem etylowym (etanolem), toksynami bakteryjnymi i mikotoksynami (tj. toksynami grzybów pleśniowych). Ponadto wyrzucanie potraw przesolonych może sprowokować zatrucie solą kuchenną.
Rośliny doniczkowe i cięte kwiaty mogą stać się atrakcyjną zabawką dla młodych i/lub znudzonych zwierząt, spędzających wiele godzin w zamkniętych pomieszczeniach. Różnorodność roślin hodowanych w domach jest olbrzymia, a ich toksyczność dla psów może być skrajnie różna. Weryfikując w podręcznikach lub przewodnikach rośliny pod względem bezpieczeństwa dla zwierząt, warto pamiętać, że opisywane są one pod różnymi nazwami potocznymi i naukowymi, co niekiedy utrudnia ich identyfikację. Niewątpliwie roślinami, których właściciele psów powinni się wystrzegać są konwalie majowe (w ogródku i wazonie), sagowce odwinięte, dieffenbachie, kaladium, skrzydłokwiaty, rafidofory, filodendrony. Konwalie majowe (wszystkie części oraz woda w wazonie) zawierają glikozydy nasercowe, które w krótkim czasie od spożycia mogą doprowadzić do ciężkich zaburzeń pracy serca. W przypadku sagowca odwiniętego najbardziej toksyczną częścią są nasiona, zawierające niebiałkowe związki azotowe oraz glikozyd cykasinę. Związki te wykazują bardzo silne działanie drażniące przed wchłonięciem, a po wchłonięciu z przewodu pokarmowego indukują silne uszkodzenie wątroby. Toksyczność sagowca jest ekstremalnie wysoka, dane uzyskane z opisów przypadków zatruć wskazują, że dawka śmiertelna tej rośliny dla psa wynosi zaledwie dwa nasiona. Natomiast rośliny zawierające nierozpuszczalne szczawiany (dieffenbachia, kaladium, skrzydłokwiat, rafidofora, filodendron, szeflera, monstera, etc.) wykazują silne działanie drażniące po nagryzieniu przez psa liścia. Uwolnione wówczas kryształy szczawianów wbijają się w błonę śluzową jamy ustnej, oczy lub w skórę okolicy twarzowej. W efekcie zwierzęta intensywnie ślinią się, łzawią, a czasami mogą wykazywać problemy z oddychaniem jeśli dojdzie do masywnych obrzęków języka i okolicy gardła. Połknięcie przez psa nierozpuszczalnych szczawianów nie powoduje żadnych dodatkowych perturbacji ponieważ związki te nie ulegają wchłanianiu z przewodu pokarmowego.
Ze względu na zróżnicowaną toksyczność roślin i wielostronność ich oddziaływania na psy każdy przypadek zjedzenia/pogryzienia przez psa roślin domowych powinien być konsultowany z lekarzem weterynarii.
Glikol etylenowy jest czynnikiem przeciwzamarzającym dodawanym do płynów samochodowych (płynów do chłodnic, hamulcowych, zimowych płynów do mycia szyb), które zazwyczaj przechowywane są w garażach i piwnicach, a więc stanowią potencjalne źródło zatrucia dla psów mających dostęp do tego rodzaju pomieszczeń. Wrażliwość psów na zatrucie glikolem etylenowym jest dużo niższa aniżeli kotów, ale także one mogą ulec stosunkowo ciężkiemu zatruciu. W ciągu kilku godzin po wypiciu/wylizaniu rozpuszczalnika pojawiają się objawy pobudzenia nerwowego, które stopniowo zastępowane są przez symptomy depresji ośrodkowego układu nerwowego, rozwija się kwasica metaboliczna i ostatecznie niewydolność nerek. Ze względu na wysoką toksyczność glikolu etylenowego oraz specyfikę terapii zatruć tym rozpuszczalnikiem każdy przypadek narażenia na ten związek powinien być zgłaszany lekarzowi weterynarii.
Pamiętajcie!
Każdy przypadek zatrucia lub jego podejrzenia powinien być konsultowany z lekarzem weterynarii. Tylko lekarz weterynarii jest w stanie odpowiednio zareagować i dobrać rodzaj terapii najodpowiedniejszy dla zaistniałej sytuacji.
autor: Dr n. wet. Marta Mendel
Literatura:
O autorze:
® © Materiał chroniony prawem autorskim – wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy portalu DOGOSFERA.PL
Polecamy: