foto flickr
Stan aktualnej wiedzy daje nam często wytłumaczenie zjawisk fizyko-chemicznych zachodzących w przyrodzie, a zaawansowana technika , wykorzystując analizę składu chemicznego, umożliwia „odtworzenie” substancji naturalnie występującej w przyrodzie i wykorzystanie jej właściwości.
Laseropunktura czy raczej Laseroakupunktura ( z ang . Laser Acupuncture) to idealny związek Tradycyjnej Medycyny Chińskiej z osiągnięciami nowoczesnej techniki: połączenie akupunktury i laseroterapii, a dokładnie terapii niskoenergetycznymi laserami -LLLT ( ang. Low Lewel Laser Therapy).
Dla przypomnienia : słowo akupunktura to zestawienie dwóch słów wywodzących się z języka łac. acus- igła, puncture – (u)kłucie.
Pierwsze wzmianki o leczeniu zwierząt akupunkturą- głownie koni i zwierząt gospodarczych, pojawiły się w Chinach, już ponad 900 lat pne., za czasów dynastii Zho i panowania cesarza Mu.
Najstarsze weterynaryjne protokoły medyczne wykorzystujące akupunkturą w leczeniu zwierząt zostały spisane przez Dr Bo Le , okres Qin-mu-gong (659- 621 pne), w „Bole’s Canon of Veterinary Acupuncture” (621 pne). Jednak dopiero dynastia Tang przyczyniła się do rozpowszechnieniu zabiegów akupunktury u psów.
Abi podczas zabiegu laseroterapii
Terapia działa tam, gdzie ma szansę zadziałać. Bo właśnie akupunktura to nie magia.
Nie sprawi, że w schyłkowej niewydolności nerek, kiedy doszło już do całkowitego zatarcia ich struktury, ten narząd się zregeneruje! Nic nie trwa wiecznie…
Ale jak w każdym zawodzie – duże znaczenie mają doświadczenie i praktyka terapeuty oraz aktualny stan zdrowia zwierzęcia. Akupunktura to medycyna regulacyjna- kontroluje, wspomaga naturalną homeostazę organizmu, ale … czasami i ona jest bezradna, gdy organizm jest wyniszczony lub doszło do nieodwracalnych zmian w narządach.
Laseroterapia natomiast, to w dużym uproszczeniu zastosowaniu w leczeniu urządzenia emitującego skupioną wiązkę światła o określonej długości fali i wykorzystaniu oddziaływania tej fali na żywą tkankę.
W zależności od mocy lasera, promień światła może tkankę niszczyć lub stymulować jej odnowę, przyspieszając powrót jej naturalnych funkcji (lasery chirurgiczne lub biostymulacyjne).
W laseroterapii i laseropunkturze wykorzystywane są lasery niskoenergetyczne (LLL – low level laser), emitujące wiązkę promieniowania zazwyczaj w zakresie : od 630 – 1100 nanometrów, mogące pracować w trybie ciągłym lub impulsowym.
Osobiście przy zabiegu laseropunktury, czy też laseroakupunktury , korzystam z lasera emitującego pulsacyjnie fale świetlne w zakresie podczerwieni (długość fali 904 nm). Sonda punktowa ma zastosowanie w konkretnych punktach akupunkturowych, a wielopunktowa, zwana „prysznicową”, pozwala objąć zakresem promieniowania większy obszar ciała np. lędźwie czy biodra. To pozwala skrócić czas zabiegu. Konkretna długość fali oraz moc lasera ( szczytowa to 90 -150Watt) pozwala oddziaływać nie tylko na skórę, ale też narządy czy struktury leżące głębiej np. stawy czy korzenie nerwowe wychodzące z rdzenia kręgowego. Możliwość oddziaływania na mitochondria komórkowe – naturalne centra energetyczne – pozwala zwiększyć produkcję energii (ATP) niezbędnej do regeneracji tkanki. Dzięki „posiadanym” parametrom laser, który używam ma wszechstronne zastosowanie; sprawdza się między innymi w neurologii, reumatologii, ortopedii, stomatologii, dermatologii, urologii, chorobach wynikających z obniżenia odporności czy w sporcie np. agility.
„Laserowa Akupunktura Pod Kontrolą Pulsu” ( PCLAC), którą wykorzystuję w swojej pracy, jest metodą zarówno diagnostyczną jak i terapeutyczną, opracowaną przez akupunkturzystę weterynaryjnego i laseropunkturzystę, Dr n.wet. Uwe Petermana z Niemiec. Opracowana przez niego metoda laseropunktury opiera się na odkryciu francuskiego lekarza, akupunkturzysty, Dr Paul Nogier – zjawisku mikroreakcji wegetatywnej pod wpływem bodźca (RAC/VAS).
W praktyce, dzięki tej metodzie jestem w stanie „ zlokalizować” u zwierzęcia, na podstawie zmiany pulsu, miejsca aktualnych zaburzeń w organizmie i naświetlić konkretne punkty akupunkturowe , na poziomie których występuje, w danej chwili, zakłócenie.
Dzięki temu uzyskam szybciej efekt nie tylko lokalny, ale też ogólnoustrojowy. PCLAC, moim prywatnym zdaniem, zyskuje dzięki temu przewagę nad lokalną laseroterapią, która wiąże się z powielaniem ustalonych schematów terapeutycznych. Biorąc pod uwagę zmienność w przyrodzie i zachodzące w każdej sekundzie zmiany w organizmie, rutynowe postępowanie… nie zawsze przynosi oczekiwane efekty.
Sara. Stan przed rozpoczęciem laseropunktury
Sara podczas laseropunktury
Sara. Stan po zabiegach laseropunktury
Filmiki: Sara przed i po zabiegach laseropunktury.
Laseropunktura to także zabieg profilaktyczny – „skanując” zwierzę można jeszcze przed wystąpieniem objawów chorobowych wychwycić i zneutralizować zaburzenie w organizmie, usprawniając lokalne krążenie krwi, a tym samym przewodnictwo nerwowe.
To oznacza również lepsze odżywienie i detoksykację powiązanych narządów, a co za tym idzie przyspieszone procesy naprawcze w uszkodzonych tkankach oraz pobudzenie układu odpornościowego. Dzięki naświetlaniu punktów akupunkturowych laseroterapia jest terapią holistyczną, usprawniającą funkcjonowanie całego organizmu, a nie tylko działaniem lokalnym na jego wybranym fragmencie.
Dzięki wykorzystaniu światła lasera zamiast tradycyjnych igieł, sama technika badania jak i zabieg terapeutyczny są dla zwierzęcia bezbolesnym. Równie dobrze znoszą zabieg psy, koty, konie czy zwierzęta egzotyczne. Nie ma potrzeby ani specjalnego przygotowania dietetycznego zwierzęcia, ani jego znieczulania czy unieruchamia wbrew jego woli. Działanie światła lasera na organizm zwierzęcia prowokuje wydzielanie endorfin, co wywołuje naturalne uspokojenie i działanie przeciwbólowe, zwierzę się rozluźnia, ziewa, czasem kładzie, a nawet zasypia w trakcie zabiegu. To efekt wywołania nieznacznej dominacji układu parasympatycznego w organizmie w wyniku użycia promieni lasera.
Paradoksalnie nawet gips nie jest przeszkodą w dotarciu promieniowania lasera biostymulującego do uszkodzonej tkanki, a laseroterapię, w celu zniesienia bólu pooperacyjnego, można przeprowadzić już osiem godzin po zabiegu!
foto flickr
Jeśli chodzi o efekty laseropunktury to można się ich spodziewać już w kilka sekund po naświetlaniu danego miejsca lub czekać na nie kilka miesięcy. To wszystko zależy od tego na reakcje jakiego układu czekamy: układ nerwowy zareaguje w ciągu kilku sekund ( np. wyłączeniem odczuwania bólu), układ hormonalny potrzebuje na odpowiedz od kilku godzin do kilku tygodni , a na odpowiedź cybernetyczną musimy poczekać tygodnie do miesięcy.
Co do ilości i częstotliwości stosowanych zabiegów terapeutycznych:
generalnie w stanach ostrych sprawdza się powtarzanie zabiegów dwa razy- trzy w tygodniu, w zależności od reakcji organizmu zwierzęcia, a w stanach przewlekłych raz w tygodniu. Z doświadczenia, o tym czy terapia działa czy nie przynosi efektów mogę mniemać po reakcji zwierzęcia na 4-5 zabieg terapeutyczny. Nie stosuję sztywnych schematów leczenia – dobieram czas trwania terapii indywidualnie, opierając się na obserwacjach zgłaszanych przez właściciela zwierzęcia i zapisach video rejestrujących postępy terapii.
Laseropunktura to nie magia, a jednak …. czasem czyni prawdziwe cuda.
autor: Dr n. wet. Iwona Poświatowska-Kaszczyszyn
Piśmiennictwo:
O autorze:
Czytaj również:
Foto flickr
Pomimo artykułów naukowych, potwierdzających toksyczność czosnku w żywieniu psów, na rynku dostępnych jest wiele preparatów dedykowanych psom, które mają go w składzie. Nie każda firma zamieszcza informacje, o tym, żeby zachować szczególną ostrożność przy jego suplementacji. Na forach internetowych można znaleźć wiele postów dotyczących stosowania czosnku u psów, a właściciele nie są świadomi jakie ryzyko niesie ze sobą podawanie go psu. Ponadto wiele firm nie podaje dokładnej ilości czosnku jaka znajduje się w preparacie. Dawki toksyczne czosnku określone są wyłącznie dla czosnku świeżego [F.E.D.I.A.F. 2018]. Wiele preparatów występuje w formie suszonej lub granulowanej, dla których nie ustalono dawki toksycznej, a tym bardziej bezpiecznej, która nie zaszkodzi psu. Większość producentów podaje dawkowanie ale niektórzy proponują ilość czosnku w przeliczeniu na „szczyptę”, co jest zupełnie nieprecyzyjnym sposobem dawkowania. Taki sposób podawania może spowodować poważne problemy zdrowotne. Dodatkowo deklaracje przedstawiane na etykietach tych preparatów nie mają żadnego naukowego poparcia w badaniach przeprowadzonych na psach i niejednokrotnie są zupełnie przeciwstawne do wyników przedstawianych w publikacjach naukowych.
Przegląd preparatów dla psów zawierających czosnek, oferowanych na polskim rynku:
Foto flickr
Czosnek jest bardzo popularny w żywieniu ludzi, a dzięki zawartości substancji o działaniu bioaktywnym jest rośliną uznawaną za naturalny antybiotyk, o właściwościach bakteriobójczych, przeciwgrzybicznych, przeciwpasożytniczych [Hu i wsp., 2002, Kwiecień i wsp., 2011]. Odpowiada za stymulowanie naturalnego mechanizmu obronnego organizmu. Udowodniono także jego właściwości antyoksydacyjne, przeciwzakrzepowe oraz odtruwające w przypadku zatrucia ołowiem u ludzi [Kwiecień i wsp., 2011]. Ze względu na wyżej wymienione właściwości jak i walory smakowe, czosnek jest powszechnie stosowany w ludzkiej diecie. Szerokie zastosowanie czosnku w żywieniu człowieka doprowadziło do zwiększenia wykorzystania tej rośliny i jej składników w branżach weterynaryjnych.
Pomimo prozdrowotnych właściwości u ludzi, w żywieniu zwierząt czosnek wywołuje wiele negatywnych skutków. Pearson i wsp., w 2005 roku opisali szkodliwe skutki stosowania czosnku u koni, które doprowadziło do anemii hemolitycznej już w dawce dziennej >0,2 g/kg masy ciała. Podobne działanie czosnku udokumentowano u kóz [Heidarpour i wsp., 2013] i u owiec [Hu i in., 2002]. Ekstrakt z czosnku indukuje hemolizę, która spowodowana jest uszkodzeniem erytrocytów i powstawaniem ekscentrocytów i ciałek Heinza [Yang i in., 2003]. Ekscentrocyty charakteryzują się nieregularnie położoną hemoglobiną, a ciałka Heinza znajdujące się wewnątrz czerwonych krwinek są zdenaturowaną hemoglobiną. Zaobserwowanie tych zmian w erytrocytach świadczy o uszkodzeniach oksydacyjnych [Winnicka, 2015]. Lee i in., już w roku 2000 stwierdzili, że czosnek może negatywnie wpływać na zdrowie psów. Dawkę toksyczną dla psów stanowi 5 g czosnku świeżego na kg masy ciała zwierzęcia, podawanego przez 7 dni [F.E.D.I.A.F., 2018]. Dawka ta spowodowała u psów obniżenie poziomu hemoglobiny oraz erytrocytów w surowicy krwi oraz pojawienie się ekscentrocytów i ciałek Heinza.
Toksycznymi związkami wyizolowanymi z czosnku są:
Szkodliwy mechanizm działania związków siarczkowych polega na hemolizie oksydacyjnej, podczas której uszkodzeniu ulega błona lipidowa erytrocytów, a następnie dochodzi do oksydacyjnej denaturacji hemoglobiny. Prowadzi to do wytworzenia się ciałek Heinza oraz ekscentrocytów [Salgado i wsp., 2011]. W wyniku działania utleniającego, hemoglobina przekształca się w methemoglobinę, formę która nie jest zdolna do transportu tlenu z powodu przemiany jonu Fe2+ w Fe3+. Konsekwencją tej przemiany jest anemia hemolityczna z powstawaniem ciałek Heinza, hemoglobinuria, methemoglobinemia, a także wzrost stężenia bilirubiny w surowicy krwi [Harvey i wsp., 1985., Yamato i wsp., 2003., Lee i wsp., 2000]. Anemia hemolityczna to choroba, która nieleczona może doprowadzić do śmierci zwierzęcia. W 2009 roku udokumentowano przypadek zatrucia psa czosnkiem, który spowodował wystąpienie nadciśnienia tętniczego [Kang i wsp., 2009]. Psy są szczególnie narażone na toksyczność czosnku ze względu na trzykrotnie mniejszą aktywnością enzymu katalazy, w porównaniu do aktywności tego enzymu u ludzi. Ponadto u psów określono dziesięciokrotnie niższą, w porównaniu do ludzi, zawartość katalazy w erytrocytach. Katalaza jest enzymem o antyoksydacyjnym działaniu w komórkach. Niższa jego ilość oraz aktywność może powodować, że organizm gorzej radzi sobie z substancjami o silnym działaniu utleniającym, do których zaliczamy siarczkowe związki występujące w czosnku [Nakamura i wsp., 1998].
Foto flickr
W przypadku spożycia przez psy pokarmu zawierającego dużą ilość czosnku objawy zatrucia mogą pojawić się już po 24 godzinach. Zazwyczaj jednak pojawiają się po kilku dniach i przez to utrudniają postawienie właściwej diagnozy (wykrycia przyczyny zatrucia). Pierwszymi symptomami są problemy ze strony przewodu pokarmowego takie jak: wymioty, biegunka, ból brzucha, brak apetytu, odwodnienie. Pojawia się apatia, przyspieszone tętno i oddech. Następnie dochodzi do zmiany zabarwienia moczu na ciemny (w związku ze zwiększeniem stężenia bilirubiny) i pojawia się bladość błon śluzowych jako następstwo niedokrwistości [Salgado i wsp., 2011, Cope, 2005]. W badaniach morfologicznych krwi psów zaobserwowano spadek stężenia hemoglobiny oraz wzrost stężenia bilirubiny. W przypadku niewykrycia przyczyny zatrucia może dojść do żółtaczki i niewydolności nerek, a w konsekwencji hemolizy i hemoglobinurii oraz śmierci zwierzęcia [Ogawa i wsp., 1986, Cope, 2005]. Brak jest specyficznego leku na zatrucie czosnkiem u psów. Leczenie powinno opierać się na leczeniu niedokrwistości oraz wykluczeniu z dawki źródła czosnku. W przypadku spożycia go przez zwierzę w ciągu kilkudziesięciu ostatnich minut można wywołać wymioty. W cięższych przypadkach stosuje się przetaczanie krwi oraz tlenoterapię [Gfeller, 1998, Tang i wsp, 2008]. Zaleca się również stosowanie antyoksydantów [Cope, 2005].
Autorzy: Olga Lasek, Justyna Chrabąszcz, Alicja Major
Podsumowanie:
Stosowanie preparatów zawierających czosnek u psów jest bezcelowe, zwłaszcza suszonego lub granulowanego. Koncentracja składników w tych preparatach, także tych szkodliwych, jest około 3 krotnie wyższa w porównaniu do świeżej formy czosnku. Ponadto brakuje rzetelnych badań naukowych potwierdzających wpływ czosnku na zdrowie psów, natomiast istnieje wiele publikacji, w których udowodniono szkodliwe jego działanie.
Co więcej w praktyce klinicznej również obserwuje się przypadki zatruć u psów. Na podstawie raportu V.P.I.S. [2015] do zatruć u psów najczęściej dochodzi w wyniku spożycia przez nie leków (55,4%). W wyniku spożycia produktów pochodzenia roślinnego odnotowano 2096 zatruć, co stanowi 19,2% przypadków zatruć, zgłoszonych do V.P.I.S. w 2015 roku. Najwięcej zatruć u psów zanotowano po spożyciu przez nie winogron, ale także cebuli i czosnku. Innymi produktami spożywczymi, które spowodowały ok. 10% zatruć były między innymi czekolada oraz ksylitol, który występuje na przykład w słodzikach i gumach do żucia.
Dodatkowo dla preparatów z suszonego i granulowanego czosnku nie określono bezpiecznego dawkowania, stąd ryzyko zatrucia u psów jest znacznie większe.
W 2018 roku [Lasek i Barć, 2018] dr Olga Lasek zaprezentowała wyniki badań in vitro nad wpływem różnych form czosnku na erytrocyty wyizolowane z krwi psów, na Kongresie w Monachium [22nd CONGRESS OF THE EUROPEAN SOCIETY OF VETERINARY AND COMPARATIVE NUTRITION]. Z wynikami tych badań można zapoznać się w załączonych streszczeniu i prezentowanym na kongresie plakacie.
Ustalenie szkodliwej dawki czosnku suszonego i granulowanego dla psów wymaga przeprowadzenia dalszych badań in vitro oraz badań klinicznych na psach. Do czasu ustalenia bezpiecznej dla psów dawki czosnku granulowanego należy bardzo ostrożnie podchodzić do jego suplementacji z powodu wysokiego zagrożenia wystąpieniem anemii hemolitycznej będącej konsekwencją zatrucia.
Bibliografia
Hu Q., Yang Q., Yamato O., Yamasaki M., Maede Y., Yoshihara T. 2002. Isolation and identification of organosulfur compounds oxidizing canine erythrocytes from garlic (Allium sativum). Journal of Agricultural and Food Chemistry, 50, 5, 1059–1062.
Kang M., Park H. 2010. Hypertension after Ingestion of Baked Garlic (Allium sativum) in a Dog. The Journal of Veterinary Medical Science, 72, 4, 515–518.
Kwiecień M., Winiarska-Mieczan A. 2011. Czosnek jako zioło kształtujące właściwości prozdrowotne. Problemy Higieny i Epidemiologii, 2011, 92, 4, 810-812.
Lee K-W, Yamato O., Tajima, et. al. 2000. Hematologic changes associated with the appearance of eccentrocytes after intragastric administration of garlic extract to dogs. American Journal of Veterinary Research, 61, 11, 1446–1450.
Nakamura K., Watanabe M., Sawai-Tanimoto S., Ikeda T. 1998. A low catalase activity in dog erythrocytes is due to a very low content of catalase protein despite having a normal specific activity. The International Journal of Biochemistry & Cell Biology, 30, 7, 823–831.
Pearson W., Boermans H., Bettger W., McBride B., Lindinger M. 2005. Association of maximum voluntary dietary intake of freeze-dried garlic with Heinz body anemia in horses. American Journal of Veterinary Research, 66, 3, 457–465.
Salgado B., Monteiro L., Rocha N. 2011. Allium species poisoning in dogs and cats. The Journal of Venomous Animals and Toxins including Tropical Diseases, 17, 4–11.
V.P.I.S. Veterinary Poisons Information Service. 2015. Annual Report. https://vpisglobal.files.wordpress.com/2014/08/vpis-annual-report-2015.pdf
Yamato O., Sugiyama Y., Matsura H., Lee K., Goto K., Hossain M., Maede Y., Yoshihara T. 2003. Isolation and Identification of Sodium 2-Propenyl Thiosulfate from Boiled Garlic (Allium sativium) that oxidizes canine erythrocytes. Bioscience, Biotechnology and Biochemistry, 67, 7, 1594–1596.
Yang Q., Hu Q., Yamato O., Lee KW., Maede Y., Yoshihara T. 2003. Organosulfur compounds from garlic (Allium sativum) oxidizing canine erythrocytes. Zeitschrift für Naturforschung, 58, 5–6, 408–12.
O autorze:
Od stuleci ludzie podejrzewali, że dieta i choroby jelit oddziałują na samopoczucie, a nawet mogą być odpowiedzialne za występowanie chorób psychicznych. Jednak dopiero pierwsze dwie dekady XXI wieku okazały się przełomowe dla zrozumienia znaczenia jelitowego układu nerwowego dla funkcjonowania mózgu, kondycji psychicznej i fizycznej człowieka i zwierząt. Liczba badań naukowych poświęconych tematowi osi jelitowo-mózgowej zaczęła bardzo znacząco wzrastać od czasu odkryć japońskiego uczonego – prof. Sudo, który jako pierwszy udowodnił, że brak normalnej mikrobioty w przewodzie pokarmowym na wczesnych etapach życia istotnie wpływa na odporność na stres w okresie dorosłości, a odpowiednia kolonizacja przewodu pokarmowego przez mikroorganizmy do pewnego stopnia odwraca niedobory odporności na czynniki stresowe.
Badania przeprowadzone na wielu modelach zwierzęcych potwierdzają wpływ jelitowego układu nerwowego oraz mikrobiomu przewodu pokarmowego na ośrodkowy układ nerwowy (OUN). Poza modulowaniem odpowiedzi na stres, mikrobiota bierze udział w powstawaniu reakcji lękowych, odpowiedzi na bodźce szkodliwe, kształtowaniu zachowań żywieniowych i preferencji smakowych. Ponadto istnieją dowody, że mikrobiota i stymulowana przez nią oś jelitowo-mózgowa mogą wpływać na poziom agresji wykazywanej przez zwierzęta. Poparciem tej tezy są badania przeprowadzone na chomikach dżungarskich, którym podawano doustnie antybiotyk o szerokim spektrum działania. Postępowanie to spowodowało zniszczenie mikrobiomu przewodu pokarmowego i jednocześnie spadek zachowań agresywnych wykazywanych wcześniej przez te zwierzęta. Wyniki innych badań wskazują, że niektóre szczepy bakterii stosowanych jako probiotyki poprawiają stan zdrowia zwierząt poprzez osłabienie reakcji lękowych i obniżenie poziomu hormonów (glikokortykosteroidów) odpowiedzialnych za powstawanie reakcji agresywnych. Na przykład podawanie baterii Lactobacillus rhamnosus (JB-1) zmniejszało reakcje lękowe u myszy, a Bacteroides fragilis NCTC 9343 zmniejszało nasilenie reakcji lękowych w mysim modelu wykorzystywanym do indukcji zachowań lękowych. Udowodniono również, że bakterie kolonizujące przewód pokarmowy potrafią produkować substancje neuroaktywne, w tym prekursory neurotransmiterów, które oddziałują na oś jelitowo-mózgową i wtórnie na odczuwanie lęku i depresję.
foto flickr
Pośrednio mikroorganizmy zasiedlające przewód pokarmowy oddziałują także na metabolizm, a w przypadku jego zaburzenia współodpowiadają za stany patologiczne prowadzące do powstawania licznych chorób. Można zatem zaryzykować stwierdzenie, że nasze zdrowie i funkcjonowanie mózgu zależy przynajmniej do pewnego stopnia od tego, co jemy i jak pracują nasze jelita. Od pewnego czasu wiadomo, że podobnie jest u psów.
Oś jelitowo-mózgowa jest złożonym systemem połączeń pomiędzy ośrodkowym układem nerwowym, a przewodem pokarmowym. Informacje pomiędzy obydwoma elementami osi przebiegają różnymi drogami. Wymiana informacji zachodzi w obydwu kierunkach i jest ściśle uzależniona od składu mikrobioty. Stąd też oś jelitowo-mózgowa bywa nazywana „osią mózg-jelita-mikrobiota”.
W medycynie ludzkiej….
foto flickr
Wiele badań wskazuje na wpływ mikrobioty na OUN, w tym nastrój i zachowanie oraz na jej prawdopodobne działanie przeciwlękowe i przeciwdepresyjne. Mikrobiota oddziałuje na OUN m.in. poprzez modulację stężenia przekaźników przeciwzapalnych, wpływ na produkcję licznych neuromediatorów (w tym serotoniny, tzw. neuroprzekaźnika szczęścia) oraz siłę ich oddziaływania na receptory w mózgu. Wiadomo również, że działanie osi jest wyjątkowo wrażliwe na czynniki stresowe. Mikrobiota odgrywa także kluczową rolę w profilaktyce zwiększonej przepuszczalności bariery jelitowej pod wpływem stresu psychologicznego i cytokin prozapalnych. W medycynie człowieka istnieją niezbite dowody na kluczową rolę układu odpornościowego i cytokin prozapalnych w powstawaniu depresji, a także coraz więcej dowodów na udział zwiększonej przepuszczalności bariery jelitowej (leaky gut syndrome) w rozwoju depresji. Dlatego też wydaje się, że bardzo obiecujące jest stosowanie probiotyków w terapii zaburzeń psychicznych, głównie depresyjnych i lękowych, oraz w profilaktyce efektów stresu psychologicznego poprzez zmniejszanie przepuszczalności bariery jelitowej.
foto flickr
Podobnie jak u człowieka, również u psów potwierdzono istnienie kilku szlaków komunikacji pomiędzy mózgiem i mikrobiotą przewodu pokarmowego:
Wielu ciekawych i istotnych informacji dla zrozumienia zależności pomiędzy mikrobiotą przewodu pokarmowego, a zmianami w zachowaniu dostarczyło amerykańskie badanie, w którym uczeni określili wpływ składu mikrobiomu zasiedlającego jelita na stopień wykazywanej agresji u psów rasy pit bull i pokrewnych, które zostały wykupione z organizacji zajmującej się walkami psów. Choć grupa badanych psów nie była bardzo duża (31 osobników), autorzy zaobserwowali, że liczba bakterii z rodzaju Bacteroides zasiedlających przewód pokarmowy była zdecydowanie wyższa u psów mniej agresywnych. Podobnie bakterie z rodzaju Dorea reprezentowane były liczniej u mniej agresywnych psów, co jest ciekawym spostrzeżeniem, gdyż wiadomo, że bakterie te są rzadziej spotykane u zwierząt cierpiących na choroby zapalne jelit i inne enteropatie, a choroby te z kolei często towarzyszą zaburzeniom psychogennym. Wyniki przeprowadzonych badań wskazują, że fizjologia agresji u obserwowanych psów wynikała z kompozycji mikrobiomu. Autorzy sugerują, że wiedzę tę można wykorzystać do oceny ryzyka agresji u psów i w przypadku wyniku wskazującego na duże prawdopodobieństwo wystąpienia zachowań agresywnych, prewencyjnie poddać psy terapii behawioralnej. Dodatkowo autorzy przytaczanej pracy zaobserwowali, że agresja i mikrobiom przewodu pokarmowego są podobnie powiązane z fizjologicznymi i środowiskowymi zmiennymi, np. procesami zapalnymi czy poziomem kortyzolu, które wzmacniają rozwój reakcji agresywnych u psów.
Przykładem kolejnego badania o podobnej tematyce było naprzemienne badanie kliniczne z próbą ślepą, przeprowadzone przez producenta karm – firmę Purina. Uzyskane wyniki wykazały, że suplementacja diety psów bakteriami Bifidobacterium longum pozwalała zredukować częstotliwość i nasilenie reakcji lękowych. U większości psów otrzymujących probiotyk zaobserwowano także zwolnienie częstotliwości pracy serca oraz niższe stężeniu kortyzolu w ślinie, co jak wspomniano wcześniej przyczynia się do redukcji agresji. Działanie bakterii było szczególnie widoczne u bardziej lękliwych psów.
Innym ciekawym aspektem dotyczącym osi jelitowo-mózgowej jest udział diety w kształtowaniu składu i aktywności miokrobioty. Poszczególne składniki diety psów oraz prebiotyki modyfikują selektywnie aktywność mikroorganizmów przewodu pokarmowego osłabiając lub wzmacniając te z drobnoustrojów, które odpowiadają za indukowanie zachowań lękowych, agresywnych, itp.
Choć badania poświęcone działaniu osi jelitowo-mózgowej u psów są bardzo nieliczne należy się spodziewać, że dziedzina ta będzie się intensywnie rozwijać i pozwoli nam niebawem lepiej zrozumieć wpływ diety i mikrobiomu na oś jelitowo-mózgową i zachowania psów.
Dr n. wet. Marta Mendel
kwiecień 2019
Słowniczek:
O autorze:
Więcej informacji:
Ponieważ kwestia pasożytów bywa bagatelizowana przez opiekunów psów, postanowiliśmy nieco bliżej przyjrzeć się niektórym z nich. Czy są niebezpieczne dla naszych podopiecznych, czy możemy zarazić się od swoich czworonożnych przyjaciół? Jak zwalczać i jak zapobiegać? Jak chronić siebie i nasze zwierzaki przed niechcianymi gośćmi?
Zapraszamy do przeczytania artykułu autorstwa znanego i cenionego w środowisku weterynarzy parazytologa* dr Jarosława Paconia, adiunkta w Zakładzie Parazytologii Katedry Chorób Wewnętrznych z Kliniką Koni, Psów i Kotów Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
W dzisiejszym artykule nadmienimy w jaki sposób ogólnie pasożyty wpływają na zdrowie naszych psów. A ponieważ temat jest długi, to w tej części skupimy się na pierwotniakach.
Sposoby oddziaływania pasożytów na żywiciela.
< Mechaniczny – np.: uszkadzanie błony śluzowej jelit przez nicienie lub tasiemce, uszkadzanie narządów przez wędrujące larwy nicieni lub osiadłe larwy tasiemców, uszkodzenia skóry przez aparaty gębowe kleszczy.
< Toksyczny – np.: metabolity wydalane przez pasożyty wewnętrzne, ślina i wydaliny pasożytów zewnętrznych.
< Odjadanie – pobieranie składników odżywczych przez pasożyty jelitowe, np. tasiemce i nicienie.
< Przenoszenie drobnoustrojów chorobotwórczych – np.: babeszjoza i borelioza przenoszona przez kleszcze.
Giardia duodenalis jest kosmopolitycznym wiciowcem występującym jako trofozoit i cysta w dwunastnicy, początkowym odcinku jelita cienkiego oraz w przewodach żółciowych i pęcherzyku żółciowym. Trofozoit, jest gruszkowatego kształtu, po stronie brzusznej posiada nerkowaty krążek czepny, którym przytwierdza się do błony śluzowej przewodu pokarmowego. Cysta stanowi formę inwazyjną, zarażenie następuje drogą pokarmową – przez połknięcie cyst pasożyta. Zarażenie psa może nastąpić przez picie wody ze wspólnej miski, zjedzenie zarażonego kału czy wzajemne wylizywanie się psów. Człowiek od psa zaraża się najczęściej przy braku higieny w kontaktach z psem.
Inwazja Giardia duodenalis najczęściej przebiega przewlekle ze słabo nasilonymi objawami jelitowymi, niejednokrotnie bagatelizowanymi przez właściciela.
W postaci ostrej dochodzi do cuchnących biegunek, chory pies nie ma apetytu, postępuje wychudzenie i odwodnienie, spada odporność gdyż zaburzone jest wchłanianie białek z przewodu pokarmowego. Objawy giardiozy mogą przypominać ostre zapalenie trzustki. W diagnostyce obecnie jako podstawowy wykonuje się test ELISA, wykrywający antygeny Giardia sp. w kale z pewnością 98-99%, jest to badanie jednorazowe. Tradycyjne rozpoznanie giardiozy opiera się na wykryciu w badaniu mikroskopowym kału cyst lub trofozoitów. Do badania mikroskopowego należy pobrać materiał z trzech kolejnych porcji kału. Nie stwierdzenie w kale Giardii nie przesądza o ujemnym wyniku badania, niejednokrotnie cysty znajdowano w czwartej lub kolejnej próbce kału.
Giardia duodenalis występuje w kilku genotypach, które mogą występować u różnych żywicieli, istnieją genotypy wspólne dla człowieka i zwierząt. Dobrze jest przy okazji wykrycia giardiozy u swojego psa wykonać także badanie na tego pasożyta u ludzkich domowników gdyż pies może być źródłem zarażenia dla ludzi, ale także człowiek dla psa.
Do leczenia psów chorujących na giardiozę najczęściej używany jest fenbendazol podawany przez 5 dni, skuteczny jest także metronidazol i tinidazol jednak ten ostatni nie jest zarejestrowany jako lek dla psów. Jeżeli mamy stado psów to nowego przyjmujemy dopiero po badaniu kału albo po kwarantannie, jeżeli wykryjemy Giardię to leczymy a potem dopuszczamy do stada. Kuracji nie powtarzamy, po 5 dniach leczenia z reguły nie ma potrzeby, można zrobić w tydzień po zakończeniu test sprawdzający.
Rodzaj Cystoisospora tworzy jajowate oocysty, postacią inwazyjną jest dojrzała oocysta zawierająca dwie spory po 4 sporozoity. Cykl rozwojowy składa się z trzech faz, z których dwie przebiegają w nabłonku jelita cienkiego oraz trzecia, która ma miejsce w środowisku zewnętrznym. W cyklu rozwojowym może występować warunkowy żywiciel pośredni, dochodzi do tego gdy inwazyjne oocysty zostaną zjedzone przez myszy, koty lub bydło, w ich narządach wewnętrznych wykształcają się stadia rozwojowe inwazyjne dla psów. Okres od zarażenia do wystąpienia objawów wynosi od 5 do 10 dni.
Cystoisospora największe zagrożenie stanowi dla szczeniąt i młodych psów, postacie rozwojowe powstające w jelicie psa uszkadzają nabłonek jelitowy prowadząc do powstawania stanów zapalnych błony śluzowej jelit. Objawami klinicznymi są biegunki trwające u szczeniąt do kilkunastu dni, mogące powodować odwodnienie i hamować rozwój, u starszych psów biegunki trwają krócej. Często objawy samoistnie zanikają gdy przejdzie cały cykl rozwojowy i nie dojdzie do reinwazji. Pasożyty te stanowią zagrożenie szczególnie dla szczeniąt, zarażone pieski często oprócz biegunki i obniżonego apetytu nie wykazują innych objawów, są wesołe i ruchliwe, jednak szybko manifestuje się zahamowanie wzrostu, które bardzo trudno zrekompensować po zwalczeniu inwazji. Niejednokrotnie źródłem zarażenia są dorosłe psy (suka zarażająca szczenięta), które chorują bezobjawowo.
W diagnostyce wykorzystuje się mikroskopowe badanie kału, które jednoznacznie wskazuje na inwazję. W zwalczaniu stosuje się toltrazuryl w dawce jednorazowej, zalecane jest jak najszybsze podanie leku żeby nie dopuścić do rozszerzenia się inwazji, np.: gdy pasożyta stwierdzimy u jednego szczeniaka w miocie lek podajemy wszystkim, łącznie z suką.
Do rodzaju Sarcocystis należą pierwotniaki posiadające żywiciela pośredniego, należą tu owce, świnie i bydło, oocysty są niewielkie, w chwili wydalania z kałem są już w pełni inwazyjne. Żywiciele pośredni zarażają się wydalonymi przez psa sporocystami, w organizmie żywiciela pośredniego dochodzi do kolejnego etapu rozwoju w wyniku czego w mięśniach powstają cysty (cewy Mieschera) będące formami inwazyjnymi dla psów. Po zjedzeniu zarażonego mięsa z cystami dochodzi do kolejnych etapów rozwoju w jelicie psa, w efekcie powstają stadia inwazyjne dla żywicieli pośrednich. Inwazja Sarcocystis sp. jedynie u młodych psów prowadzi do biegunek, wskazówką do postawienia odpowiedniej diagnozy jest informacja czy zwierzęta były karmione surowym mięsem. Opisane są przypadki gdzie źródłem zarażenia szczeniąt były przysmaki w postaci wędzonych uszu wieprzowych, wędzonych tchawic lub ogonów wołowych. Mięso podawane szczeniętom powinno być poddane obróbce termicznej. Znalezienie oocyst w kale, w badaniu koproskopowym potwierdza diagnozę. Z reguły nie ma potrzeby podawania leków, w uzasadnionych przypadkach stosuje się toltrazuryl.
cdn.
*parazytologia [gr. parásitos ‘współbiesiadnik’, lógos ‘słowo’, ‘nauka’],nauka zajmująca się badaniem pasożytów i zjawisk pasożytnictwa oraz wyjaśnianiem mechanizmów interakcji zachodzących w układzie pasożyt–żywiciel;jest nauką kompleksową, związaną z różnymi działami biologii, z medycyną, weterynarią i rolnictwem. Naukowe podstawy parazytologii zostały zapoczątkowane w XVII w (źródło: http://encyklopedia.pwn.pl )
O autorze:
® © Materiał chroniony prawem autorskim – wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy portalu DOGOSFERA.PL
Polecamy: