Higiena psich uszu to przysłowiowa pięta Achillesa ich posiadaczy. Infekcje tego wrażliwego organu, pojawiają się dość często. Przyczynami takiego stanu rzeczy jest delikatna budowa psiego narządu słuchu, ale też – i to właściwie najczęściej – zaniedbanie właściciela, u którego podstaw leży zarówno niewiedza jak i najzwyklejsza niechęć.
Na ogół zauważamy problem przy pierwszych objawach choroby lub infekcji. Wiąże się to ze zmianą zachowania psa. Niepokoją nas takie sygnały jak trzepanie głową i drapanie. Przy wstępnych oględzinach, możemy stwierdzić obecność zanieczyszczeń, ból wywołany dotykiem, zaczerwienienie i świąd. Może to świadczyć o podrażnieniu lub zapalenie nabłonka kanału słuchowego, wywołane przez zalegającą w nim woszczynę. Najlepiej będzie udać się wówczas do weterynarza w celu dokładnego zdiagnozowania i zalecenia sposobu leczenia.
Jak zabezpieczyć się przed „nieoczekiwanym” schorzeniem i wydatkami w gabinecie weterynaryjnym? To proste. Przede wszystkim profilaktyka!
Najlepszym sposobem uniknięcia i zapobiegania wszelkim dolegliwościom usznym u naszego czworonoga, będzie regularna kontrola higieny tego wrażliwego organu. Oględziny raz na dwa tygodnie wydają się optymalnym rozwiązaniem. Trzeba wówczas obejrzeć dokładnie uszy i przy pomocy waty zakręconej na palcu, przetrzeć jego wnętrze. Jeżeli porcja brudu okaże się nazbyt duża, a dodatkowo zaobserwujemy któryś z powyższych objawów lub poczujemy intensywny, nieprzyjemny zapach woszczyny, to, najprawdopodobniej, mamy już do czynienia ze stanem zapalnym. Jeżeli nie zaobserwowaliśmy niczego podobnego oprócz zabrudzeń na wacie, to znaczy że już najwyższy czas na czyszczenie. Jak to zrobić?
Nie możemy używać do tego celu wacików! Ze względu na bardziej skomplikowaną i delikatniejszą niż ludzka, budowę uszu psów, do ich czyszczenia zaleca się, przede wszystkim watę. Można to robić na sucho, ale przy pomocy specjalnych preparatów na bazie naturalnych olejków (najczęściej występują w sprayu). Wówczas wpuszczamy małą dawkę do uszu psa, czekamy chwilę, a potem zbieramy zanieczyszczenia przy pomocy waty.
Część I – szczeniak
Skąd wziąć szczeniaka? Kupić go u hodowcy czy adoptować ze schroniska? Jest to kwestia Waszych przekonań, my za dr. Dorotą Sumińską powtarzamy: dopóki w schronisku znajduje się choć jeden pies, psów kupować się nie powinno.
Pies ze schroniska
Jeśli zdecydujemy się na szczenię ze schroniska, to najlepiej wieku ok. 7 tygodnia życia. Szczenięta w ósmym tygodniu wkraczają w fazę przeżywania lęków i oddzielenie ich wtedy od matki oraz rodzeństwa może skutkować długotrwałymi problemami behawioralnymi. Jeśli kupujemy szczeniaka, najlepiej zabrać go do domu w wieku ok. 12 tygodnia. Wtedy mamy pewność że jest na to wystarczająco odchowany, wyedukowany przez mamę, właściwie odkarmiony i na tyle samodzielny, by bez szkody dla psychiki ruszać w świat. Zwierzę w takim wieku najlepiej adaptuje się w nowym otoczeniu.
Posiadanie szczenięcia w domu jest niesamowitą radością i przyjemnością. Jest cudownie niezdarne, zabawne, kochane, rozczulające, śliczne i wyzwala w nas całą masę pozytywnych emocji. Jeśli masz dziecko, będziesz mógł obserwować pogłębiające się każdego dnia relacje między nim a psiakiem Dodatkową korzyścią tej sytuacji będzie wyrobienie u Twojego dziecka właściwej postawy wobec zwierząt.
Dokumenty
Gdy już wybierzesz hodowlę czy też schronisko, bardzo ważne jest abyś upewnił się czy szczenię ma książeczkę zdrowia, czy zostało odrobaczone i zaszczepione. Dobrze byłoby gdybyś sam odebrał szczeniaka od hodowcy. Możesz wtedy zobaczyć w jakich warunkach dotychczas żył, obejrzeć jego rodzeństwo, a także wybrać sobie tego szczeniaczka który Ci się najbardziej podoba.
Jak przewieźć szczeniaka?
Pamiętaj o wodzie, szczególnie w upalne dni, nie pozwól na to by piesek był spragniony. Nie zapomnij również o karmie. Jeżeli nabyłeś zwierzę od rzetelnego hodowcy, powinien Ci dać wyprawkę z karmą szczenięcia, którą było dotychczas karmione. Rób przystanki, by szczeniak mógł załatwić się na zewnątrz. Dobrze byłoby również, żeby jechał u kogoś na kolanach, a nie w kartonie czy transporterze. Pomoże to w nawiązaniu kontaktu między wami. Szczenię, które dopiero zostało zabrane od matki i rodzeństwa, a więc oddzielone od stada, może zachowywać się niespokojnie. Z pewnością przeżywa przecież ogromny stres. Ciepło ludzkiego ciała będzie dla niego ukojeniem i wsparciem w tej trudnej sytuacji, a przy tym zakomunikujesz mu od pierwszych wspólnych chwil, że kontakt z człowiekiem oznacza bezpieczeństwo.
Pierwsze chwile w nowym domu
Gdy już dotrzecie do domu, zapewnij swojemu szczeniakowi spokój. Nie narzucaj mu swojego towarzystwa, daj mu czas na oswojenie się z nowym miejscem. Jeśli zaszyje się w najciemniejszym kącie, nie wyciągaj go stamtąd na siłę, pozwól mu tam być tak długo jak długo jest mu to potrzebne. Zaczekaj cierpliwie, kiedy zapragnie kontaktu lub zgłodnieje, sam do Ciebie przyjdzie. Pamiętaj również o tym, że mieszkanie w którym się znalazł jest dla niego ogromną, obcą przestrzenią, w której taki malutki, czuje się niepewny i bardzo, ale bardzo samotny. Z tego powodu najlepiej na legowisko wybrać mu naprawdę ustronne, spokojne, a nawet ciasne miejsce, gdzie będzie mógł się schować. Dobrym rozwiązaniem jest kupienie mu na początek „kociego” wiklinowego transportera, który wymoszczony miękkim kocykiem stanie się dla malucha oazą bezpieczeństwa. Zobaczysz jak chętnie będzie tam spał, albo się chował kiedy coś przeskrobie. Taka „buda” w nocy koniecznie powinna stać tuż obok Twojego łóżka, żebyś w razie konieczności mógł interweniować, bez potrzeby zrywania się na równe nogi, a szczeniaczek był spokojny czując Twoją bliskość.
Pierwszy dzień
A po nocy nastanie Wasz pierwszy wspólnie spędzony dzień. Jeśli piesek nie został nauczony wcześniej, musisz zacząć uczyć go czystości. Szczeniaki są jak niemowlęta, często siusiają; najczęściej po przebudzeniu, po zabawie i po jedzeniu. Jeśli będziesz go mieć stale na oku, szybko zauważysz, że nagle zaczyna intensywnie obwąchiwać podłogę, lub kręcić się w kółko – to jest ten moment! Łapiesz go i błyskawicznie przenosisz na miejsce które wcześniej wybrałeś na „toaletę”. Możesz je wyłożyć gazetami które łatwo sprzątnąć po fakcie, a szczeniakowi nie zmoczą się łapki, dlatego polubi korzystanie z nich i zobaczysz, że po kilku dniach sam zacznie tam chodzić żeby się załatwić. Oczywiście gazety muszą w tym miejscu leżeć stale. Za każde siusiu na gazetach, bez względu na to czy z Twoją pomocą czy nie, koniecznie daj maluszkowi coś pysznego jako nagrodę! Zobaczysz jak bardzo przyspieszy to naukę.
Żywienie
Bardzo ważnym aspektem jest żywienie. Najlepiej skonsultuj je z weterynarzem, żeby mieć pewność że zapewniasz maluszkowi odpowiednią dietę. Pamiętaj że błędy żywieniowe popełnione na tym etapie, mogą mieć poważne konsekwencje przez całe psie życie. My zachęcamy do karmienia karmą Wolfsblut dostępną w naszym sklepie, ponieważ jest bardzo dobrej jakości i zawiera wszystkie, wyłącznie naturalne, niezbędne dla zdrowia składniki.
Pierwszy raz sam w domu
Najłatwiej nauczysz tego malucha stopniowo, wychodząc na co raz to dłuższe chwile. Możesz na początku nawet stać pod drzwiami, by nasłuchiwać czy szczenię zauważyło Twoje zniknięcie i czy zachowuje się mimo to spokojnie. Bardzo dobrze zostawiać mu ulubione zabawki, oraz koniecznie jakiś gryzak!
To że szczeniak czy starszy pies dewastuje mieszkanie pod nieobecność właściciela nie jest jego fanaberią, głupotą, czy dowodem wrednego charakteru; pies przez gryzienie i żucie po prostu odreagowuje stres. Widocznie popełniłeś wcześniej jakiś błąd wychowawczy, lub nie zapewniłeś mu nawet najmarniejszej rozrywki zostawiając go samego. Czuje się niepewnie (stres), boi się być sam (stres), tęskni (stres), lub strasznie się nudzi (frustracja). Gryzak pozwoli dać ujście stresom bez szkody dla butów i mebli, a zostawienie mu używanego przez Ciebie wcześniej podkoszulka pomoże mu się uspokoić poprzez kojącą obecność Twojego zapachu.
Podsumowanie
Jest jeszcze cała masa spraw o których musisz wiedzieć decydując się „stać się rodziną” dla psiego dziecka. Nie sposób w krótkim artykule omówić wszystkich, jednak jeśli w początkowym etapie Waszego wspólnego życia unikniesz większych błędów, to poradzisz sobie. Tylko pamiętaj żeby nigdy, przenigdy nie karać, ani nie bić szczeniaka! Jest to bezsensowne okrucieństwo, które nigdy nie przyniesie oczekiwanych rezultatów, złamie mu tylko charakter.
Jest szereg metod na nauczenie psa wszystkiego czego zechcesz i na czym Ci zależy. Doradzamy „szkolenie pozytywne”, które polega na nagradzaniu pożądanych zachowań, zamiast karania za negatywne. Psy je uwielbiają!
Jeśli jesteś odpowiedzialnym opiekunem, który chce by jego pies był dobrze ułożony, wykonywał (także dla swojego bezpieczeństwa) Twoje komendy i polecenia, szukaj szkół dla psów realizujących program „szkolenia pozytywnego”. Możesz też skorzystać z porad prowadzonych na naszym portalu, przez psią behawiorystkę Ewelinę Włodarczyk, właścicielkę szkoły dla psów CANID canid.pl – do czego bardzo Cię zachęcamy.
W psią osobowość wpisane jest wspólne działanie. Zatem tak jak psy żyjące w naturalnych warunkach, spełniają się w odgrywaniu przydzielonych im w stadzie ról, tak samo i psy domowe odnajdują się najlepiej i pogłębiają swoją wieź z właścicielem oraz innymi członkami rodzinny poprzez zabawę.
To jakie rodzaje zabaw wybierzemy dla swojego pupila powinno zależeć nie tylko od naszej pomysłowości, ale także od preferencji i możliwości naszego czworonoga.
Musimy brać pod uwagę jego wiek, stan zdrowia, etap rozwoju na jakim się znajduje, oraz indywidualne cechy takie jak, nastawienie do otoczenia, czy sama chęć do zabawy. Im młodszy pies, tym łatwiej będzie nam połączyć zabawę z nauką i szkoleniem. Żeby proponowana zabawa była dla naszego psiaka atrakcyjna, możemy poduczyć się nieco z podręczników, czy poszukać inspiracji w internecie. Jeśli mieszkamy w większym mieście możemy skorzystać z usług specjalistycznej placówki. Przyniesie to sporo korzyści; nie tylko uzyskamy fachową poradę, ale także będziemy mogli skorzystać z przygotowanych dla psów atrakcji jak np.tory przeszkód, a nasz pies będzie miał przy okazji możliwość spotkania innych zwierzaków, co będzie sprzyjało lepszej zabawie i socjalizacji.
Rodzaje zabaw i nasze nastawienie
Najważniejszą rolę w całym procesie odgrywają nasze emocje. Ważne aby nasze nastawienie było jak najbardziej pozytywne, aby w całym procesie zabawy i nauki, nie brakowało zachęt i nagród. Psy doskonale wyczuwają intencje i emocje targające ludźmi. Jeżeli jest w nas wątpliwość lub po prostu lenistwo, nie osiągniemy efektów jakie dałby entuzjazm i pełne zaangażowanie. Pies najpewniej nie podejmie z nami zabawy.
Istnieje bardzo wiele rodzajów zabaw i treningu z psami. Do najbardziej popularnych możemy zaliczyć: ćwiczenia skoków, frisbie, aportowanie, obronę, bieganie, wspólne pływanie, zabawy w chowanego i wiele innych.
Sugestie dla Was
Do zabawy potrzebne Wam będą rekwizyty – hula hop oraz przysmaki, które zachęcą psa do zabawy, a także będą nagrodą za prawidłowo wykonane zadanie.
W prawej dłoni trzymajcie hula hop, a w lewej pyszny kąsek, zachęcacie psa do tego, aby przeskoczył przez obręcz, jeśli chce go dostać.
Aportowanie. Nie trzeba chyba nikomu specjalnie opisywać tej zabawy. Trzeba nadmienić, że lepsze i bezpieczniejsze od patyka okaże się frisbee. Dla tych z Was którzy są trochę bardziej leniwi, lub nie są na tyle sprawni żeby wykonać porządny rzut podpowiedź: kupcie swojemu psu wyrzutnię aportów. Korzystając z niej nie będziecie zmęczeni zabawą, za to Wasz pupil będzie miał ruchu i frajdy pod dostatkiem!
Przeciąganie liny. Biegamy z linką aby sprowokować psa do złapania jej wolnego końca. Kiedy to zrobi, próbujemy przyciągnąć go jak najbliżej siebie. Warto pamiętać, że psu także trzeba, od czasu do czasu, dać wygrać.
Oczywiście to tylko kilka drobnych podpowiedzi. Wariantów zabawy z psem jest ogromna ilość, wkrótce o nich napiszemy.
Dla posiadacza psa okazja do wykorzystania upragnionego urlopu może się wydawać sytuacją patową; z jednej strony zapracowani, zagonieni marzymy o wypoczynku w jakimś cudownym, często oddalonym o wiele kilometrów zakątku, a z drugiej… co zrobić z psem, którego przecież kochamy!
Jakie możliwości mamy do wyboru?
Możemy „przeprowadzić” psa na wakacje do kogoś z rodziny albo przyjaciół. Najlepiej żeby była to osoba którą pies dobrze zna i lubi, a ona psa. Nie łudźmy się, nasz pupil tak czy inaczej będzie za nami bardzo tęsknił, ale obecność przyjaznej, znanej mu osoby, częste spacerki i inne rozrywki które należą do jego ulubionych, trochę osłodzą rozłąkę. Może nawet będą chwile że zapomni o naszej nieobecności? Lepszym wariantem takiego rozwiązania będzie poproszenie takiej zaprzyjaźnionej osoby, żeby przeprowadziła się na czas naszego wyjazdu do naszego mieszkania. Wtedy stres dla psiaka będzie trochę mniejszy; będzie u siebie, a nic przecież nie zastąpi własnego posłania w ulubionym miejscu, znanych, bezpiecznych kątów oraz zapachów. Ale co jeżeli nikt z rodziny i znajomych nie znajdzie czasu lub chęci na odpowiednie doglądanie naszego czworonoga?
Wówczas możemy go oddać do hotelu dla zwierząt. Jako troskliwi opiekunowie z pewnością zaczniemy od zapoznania się z ofertą hoteli znajdujących się w pobliżu naszego miejsca zamieszania. Kiedy wybierzemy ten który uznamy za najlepszy, wybierzmy się do niego, żeby sprawdzić warunki jakie w nim panują, poznać personel, oraz wymogi jakie muszą być spełnione z naszej strony, żeby nasz psiak mógł zostać do niego przyjęty. Warto także zasięgnąć opinii znajomych, lub poszukać ich na forach internetowych. To zabezpieczy nas przed ewentualnymi rozczarowaniami, a psa przed niedogodnościami i stresami. Zaalarmować powinien nas brak wymagań wobec rezydentów hotelu (zazwyczaj wymaga się książeczki zdrowia z aktualnymi szczepieniami), a także brak całodobowej opieki. Jeżeli hotel i personel spełniają nasze wymagania, możemy być spokojni; nasz pies będzie regularnie wyprowadzany, karmiony, będzie mu zapewniona odpowiednia dawka rozrywki i odpoczynku w komfortowych warunkach. Aby nieco zaoszczędzić na kosztach jego pobytu w hotelu i równocześnie ograniczyć psu stres, przygotujmy mu wyprawkę: zapas ulubionej karmy, przybory do pielęgnacji, kocyk lub posłanie, zabawki itp. Zazwyczaj koszt dobowego pobytu zwierzęcia w hotelu, wynosi od 40 do 80 zł i zależy od standardu, wielkości psa, jego potrzeb i usposobienia. Ważne! Nie zapomnijmy podpisać stosownej umowy.
Trzecim i najlepszym rozwiązaniem jest zabranie po prostu psa ze sobą! W naszym przekonaniu z resztą jest to jedyna opcja. Jeśli jesteś odpowiedzialnym człowiekiem, to nad tym co zrobisz z psem podczas wakacji, zastanawiasz się ZA NIM wprowadzisz go do swojej rodziny! Pies to nie rzecz, ma dokładnie takie same emocje i uczucia jak człowiek, a raczej dwu – trzyletnie dziecko. Różnica polega na tym, że małemu dziecku możesz próbować coś wytłumaczyć, pies Cię nie zrozumie. Tak więc jeśli NA PRAWDĘ kochasz swojego psa, na wakacje pojedziecie razem.
W chwili obecnej bardzo wiele zmieniło się na korzyść jeśli chodzi o możliwości spędzania urlopu z psem; w większości pensjonatów (nie mówiąc już o kempingach czy polach namiotowych) można przebywać z psem, a nawet wchodzić do restauracji czy kawiarni, gdzie miska z czystą wodą dla pupila jest już stałym elementem wyposażenia. Nie ma też żadnego problemu z przejazdem, jakikolwiek środek transportu wybierzecie; poniżej udostępniamy link dotyczący zasad przewożenia zwierząt i drugi o przepisach Sanepidu na temat wchodzenia z psem do restauracji, lub sklepu spożywczego. Większość sytuacji związanych ze wspólnym, wakacyjnym wyjazdem wymaga od nas jako właścicieli psa: kagańca, smyczy, aktualnych szczepień – to chyba nie jest zbyt wiele?
Zapytacie może: „a co z wyjazdami w dalekie podróże, na egzotyczne wyspy?”. Jak to co, to proste – mamy pieniądze jedziemy z psem, nie mamy zostajemy w kraju! Z psem.
http://chwiladlapupila.pl/warto-wiedziec/przewoz-zwierzat-domowych/
http://www.podrozezpsem.pl/2012/06/rozmowa-co-ma-sanepid-do-psa-w.html?spref=fb